środa, 30 stycznia 2013

Rozdział 8 :)

...piosenkę, której nie znałam.W sumie to nie znam żadnej ich piosenki. Spiewali, śpiewali, śpiewali, wydawało się, że to się ciągnie wieki, aż przyszła kolej na Zayn'a :
'I've never had the words to say,
but now I'm asking you to stay...'
Śpiewał swoją część i patrzył się na mnie, a ja czułam na sobie wzrok wszystkich ludzi dookoła.Kiedy skończyli śpiewać tę piosenkę , nie wytrzymałam i wybuchłam :
-Dobra koniec tego.- powiedziałam tak, że pewnie sporo osób to usłyszało
-Claudia uspokój się.- powiedziała mama
-Dave, mam tego wszystkiego dość! Czy ty naprawdę myślisz, że lubię tą twoją bandę głupków?Myślisz, że jeśli jesteś ich menadżerem to ja też powinnam ich uwielbiać ? - krzyczałam i teraz już naprawdę wszyscy się na mnie patrzyli, nawet chłopcy nie kontynuowali..
-O czym ty dziewczyno mówisz? - krzyczał bardziej do mnie niż na mnie Dave
-Nie wrzeszcz na mnie!Ja nie jestem idealna, często ranię ludzi, popełniam błędy.Nie zawsze mam ochotę robić to co mi każecie, ale jakoś idzie to wytrzymać, tak samo jak potrafię wytrzymać każdy ból fizyczny, czy psychiczny, ale tego napewno nie wytrzymam.Nie rozumiem jak możecie kazać lubić mi ich na siłę, po prostu nie rozumiem!Moja rola w tym teatrzyku właśnie się kończy.Przepraszam, że nie jestem idealna!Żegnam.- wstałam i wyszłam
-WRACAJ! - krzyczeli za mną rodzice , ale ja nie reagowałam. Chciałam jak najszybciej być w domu, ale gdy wyszłam przed budynek i zobaczyłam wszystkie te samochody przypomniało mi się, że przecież nie mam prawka.DAMN. Potrzebny mi Daniel, ale przecież tam nie wrócę.
-Ej, Claudia! - usłyszałam jak ktoś krzyczał moje imię, uff to był na szczęście mój brat.
-Co przyszedłeś żeby prawić mi kazania?
-Nie.Po to, żeby zapytać czy czasem nie chcesz pojechać do domu.
-No chcę, ale co z tamtymi ?
-Nie wiem, ja też mam dosyć tej szopki, jesteś moją wybawczynią.
-CO!? Myślałam, że dobrze ci się z nimi gada...tsa raczej ty moim.
-Weź daj spokój to było raczej udawane.
-Heh, kocham cię.
-Ja ciebie też, mała- przytulił mnie, pocałował w czółko i powiedział: -Poczekaj tu, zaraz wrócę.Powiem im , że jedziemy do domu.
-Ok.
Za chwilę zniknął w budynku, ja usiadłam na ławce i czekałam. Za 5 minut wyszedł.
-Chodź jedziemy.-złapał mnie za rękę i pociągnął za sobą do samochodu.
Kiedy odjeżdżaliśmy z parkingu zobaczyłam Zayn'a wybiegającego z budynku,zrobiło mi się szkoda, bo wydawał się być spoko, gdyby tylko był szczery...
-Ej marzycielko wysiadamy.- chyba się ostro zamyśliłam, bo nie zauważyłam nawet kiedy zajechaliśmy pod dom, odpowiedziałam mu uśmiechem. Po wejściu do domu zjedliśmy coś tam, trochę pogadaliśmy, niedużo, bo byłam wkurzona i Daniel zapewne dopiero jutro zacznie mnie o wszystko wypytywać, obejrzeliśmy Vivę, jak się skapnęliśmy była 23.30. Poszliśmy na górę, Daniel do siebie , a ja do łazienki. Zmyłam makijaż, wzięłam kąpiel, umyłam głowę, założyłam moją 'piżamę'. Wyszłam z łazienki i zobaczyłam , że Daniel śpi w moim łóżku. -E tam niech śpi - powiedziałam sama do siebie i wcisnęłam się obok niego i poczułam jego rękę na swojej talii. Już prawie zasypiałam, gdy dostałam sms-a z nieznanego numeru:
'No nie popisałaś się koleżanko.-chłopaki'
'Ooo... a to hejt czy co ? W sumie...sram na to. -.- Dobranoc'
Nie dostałam odpowiedzi: Co za kulturka pomyślałam, chyba szybko zasnęłam , bo nie słyszałam jak rodzice weszli do domu . Rano ktoś się do mnie dobijał, ale nie chciało mi się patrzeć kto to. Myślałam, że to Kev albo Jess i zostawiłam.Dopiero Daniel powiedział :
-Podnieś ten telefon do cholery!
-No dobra już.
Wzięłam go do ręki i zobaczyłam 87 nieodebranych połączeń i 43 wiadomości:Kurde , kto to może być? - pomyślałam.-Dobra później zobaczę.Odłożyłam telefon, wtuliłam się w plecy mojego brata i próbowałam zasnąć, ale nie wyszło, bo ktoś wparował mi do pokoju......

                                  -----------------------------
no hej :> jak myślicie kto wparuje? proszę was o komentarze, to mnie motywuje, czekajcie na następny. SEE YA. / klaus :>

wtorek, 29 stycznia 2013

Rozdział 7 :)

....szłam przez długi korytarz, aż wyszłam z budynku, przed którym wydawało się być spokojnie. Stałam i myślałam: 'Dlaczego mi nie powiedział?' albo ' Kiedy miał zamiar mi powiedzieć?' i nagle ktoś złapał mnie za rękę i odwrócił.Myślałam, że to był Daniel, ale nie to był on , Zayn. Nie chciałam na niego patrzeć więc spuściłam wzrok i nagle moje zwykłe czarne szpilki wydały się bardzo ciekawe.On odezwał się pierwszy:
-Dlaczego jesteś zaskoczona?
-Dlaczego mam nie być?- odpowiedziałam pytaniem na pytanie
-Nie domyśliłaś się kim jestem?- zapytał ironicznie
-Myślisz, że jestem jak każda dziewczyna na Ziemi ?
-Nie.Jesteś wyjątkowa.-odpowiedział
-To dlaczego do cholery myślałeś, że po 2 spotkaniach będę skakała z radości, że spotykam się z wielką gwiazdą jaką jest Zayn Malik?
-No nie wiem...może po imieniu, może po wyglądzie, może po tym, że mówiłem , że mieszkam z kumplami.Nie wiem noo... - wydawał się być zakłopotany, a przecież jest taką wielką gwiazdą
-No to słuchaj teraz uważnie, panie gwiazda.Nie jaram się ani tobą, ani twoimi kumplami, ani ludźmi wokół was. W dupie mam to wszystko, rozumiesz? Sram na was!!!!- krzyczałam
-Claudia proszę...
-Nie odzywaj się do mnie. Nie chcę cię słuchać. Nie waż się nawet patrzeć w moją stronę!!
-Zrobiłem ci coś? Powiedziałem coś źle?- słyszałam, że zaczyna się złościć
- No właśnie chodzi o to, że nie powiedziałeś kompletnie NIC.Może wytrzymam z tobą te 2 godz.
-Właściwie to 1,5 .- powiedział jakby zadowolony
-No to jeszcze lepiej, a i mam prośbę. Lepiej udawajmy, że widzimy się pierwszy raz.- stwierdziłam i chciałam już wejść do budynku gdy nagle Zayn obrócił mnie , przytulił jakbyśmy nie widzieli się całe wieki i powiedział krótkie: przepraszam.Poczułam jego perfumy, były zabójcze.Podniosłam głowę, nasze oczy się spotkały, aż nagle on odskoczył jak poparzony.
-Kurwaaa...- powiedział
-Co jest?
-Słyszałaś to?- zapytał
-Nie.Co się stało no ? - trochę się zdenerwowałam.
-Nic. Wracaj do reszty.- powiedział oschle
-Jak sobie chcesz.
Kiedy wróciłam zobaczyłam, że Daniel dobrze dogaduje się z tą bandą debili. No tak. Nie było mnie jakieś 15 minut, a tu już . Dave odezwał się do mnie:
-Claudia poznaj chłopaków.
-Hej. Jestem Louis. - podszedł do mnie jeden z nich, z marchewką w jednym ręku, a drugą podał mi . Po nim był Niall- blondynek, który chyba wiecznie był głodny, Liam- nadzwyczaj spokojny no i po nim najmłodszy, Harry- miał śliczne oczy, ale jego włosy odstraszyły by chyba nawet YETI.Ugh! Może przeżyje.Jak usiadłam na swoje miejsce zauważyłam , że wszyscy mi się przyglądają.No tak . Musiało to dziwnie wyglądać, wyszłam ja za mną Zayn no i wróciłam z zapłakanymi oczami i lekko rozmazanym makijażem.SUPER.
-Ej, Clauduś co się stało ? - zapytał zmartwiony Daniel
-Hahahah, ale wy macie śmieszne nazwy na siebie, jak bliźniacy.- śmiał się Louis
-Zamknij się.- mój brat się wkurzył.
-Ok, ok. - odpowiedział mu Lou.
-Uspokójcie się.Nic się nie stało Daniel.
W tym samym czasie wszedł zły Zayn. Wszyscy patrzyli raz na mnie, raz na niego.
-No co?-zapytaliśmy w tym samym czasie i usiadł naprzeciwko mnie. JASNA CHOLERA!-pomyślałam. CZEMU AKURAT TAM?!
-Może się poznacie- zaproponował Dave.Chciałam powiedzieć, że my się znamy, ale przypomniałam sobie o naszej umowie.
-No tak.- powiedział Zayn. Wstał , podszedł do mnie i powiedział- Cześć jestem Zayn.- spojrzał mi głęboko w oczy.
-A ja Claudia- zauważyłam, że w oczach ma łzy, tak samo jak ja. Niestety nie mogłam teraz zacząć beczeć.Puściłam jego rękę i wrócił na swoje miejsce.
Dalsza część kolacji mijała spokojnie, do czasu.Chłopcy wstali i Liam powiedział:
-Przepraszamy, ale musimy coś załatwić. Zaraz wrócimy.- odeszli, a Zayn spojrzał na mnie jakby mówił: WYBACZ MI.
Siedzieliśmy, siedzieliśmy i nic się nie działo. Nagle na scenę wyszły gwiazdki mojego ojczyma. Chciałam wyjść, ale mama 'zatrzymała' mnie wzrokiem.Zajęli swoje miejsca na scenie i zaczęli śpiewać piosenkę, która wywołała u mnie łzy, chociaż nie wiem dlaczego......

                                             --------------------------
No to witam, już 7 rozdział, wooow ;O . Jak myślicie co zaczną śpiewać chłopcy ? Pozdrawiam/ klaus :>>

poniedziałek, 28 stycznia 2013

Rozdział 6 :)

...na środku stała GITARA O.O ! Było na niej napisane ładnym pismem : For Claudia. I ♥ U 4-ever ! Zaniemówiłam z wrażenia.
-Ej powiesz coś czy nie ?- zapytał Kevin
- Kev czyś ty oszalał!?
-Eeee...nie podoba ci się ?
-Jest świetna! Dziękuję!- rzuciłam się mu na szyje.
-To dobrze, bo dzisiaj sama podkładasz sobie muzykę.
-Jejku. Naprawdę? Super!- krzyknęłam
-Tutaj masz nuty.No to zaczynamy.-wcisnął mi w rękę papierki i gitarę.
Zaczęłam śpiewać, powtarzaliśmy kilka razy, bo przez to, że sama podkładałam akompaniament myliłam słowa albo nuty, ale w końcu się udało. Odsłuchaliśmy to co z siebie wycisnęłam :>
-Boże Claudia! To jest genialne!- powiedział Kevin.
-Dziękuję.- powiedziałam skromnie. - Ej Kev, ja muszę się zbierać już 22.
-Odwiozę Cię.Nigdzie nie pójdziesz o tej porze sama.
-Bony! Nie jestem małym dzieckiem poradzę sobie ! Chill.
-NIE PYSKUJ!- krzyknął Kev, zgarnął mnie i poszliśmy do samochodu.
Po drodze wygłupialiśmy się, śpiewaliśmy, jak to zazwyczaj robimy, aż nie zajechaliśmy pod mój dom.
-Chyba czas się pożegnać- powiedział Kev.
-Dobra narazie. - pocałowałam go w policzek i wyszłam.
-3-maj się - krzyknął za mną i odjechał.
Jak weszłam do domu od razu poszłam się umyć, położyłam się do łóżka i dostałam sms-a , byłam przekonana , że to Jess ale treść mnie trochę ździwiła.Sms był od Zayn'a.
'Dobranoc śliczna ;* . Mam nadzieję, że szybko się zobaczymy xx. :> '
Odpisałam mu :
' Dobranoc :> . Ja też :> xx . '
Odłożyłam telefon i nawet nie wiem kiedy zasnęłam
*Następnego dnia*
Rano obudziły mnie krzyki dochodzące z kuchni .Zeszłam na dół i zobaczyłam, że to Daniel kłócił się z rodzicami.
-Chyba was pogrzało.Ja się nigdzie nie wybieram. Banda gejów i tyle ! - krzyczał mój brat.
-Wyrażaj się do jasnej cholery, bo już przeginasz.- odkrzykiwał Dave.
-Ej, ej, ej o co wam się rozchodzi?- zapytałam
-A o to, moja kochana siostrzyczko, że nasi kochani rodzice każą nam iść na koncert tego sraj dajrekszyn, a potem na kolacyjkę.
-Co? Hahhahahah, nie. - wybuchłam śmiechem, gdy o tym usłyszałam.
-Claudia proszę. - mówiła do mnie mama.
-Dobra, pomyślimy.- poszliśmy do mojego pokoju zastanowić się nad tym co usłyszeliśmy.
-Daniel słuchaj, jeżeli pójdziemy z nimi dzisiaj to dadzą nam na jakiś czas spokój.Co o tym myślisz?-zapytałam
-Nie.
-No proszę.Dla mnie. - zrobiłam minę psiaczka.
-Ok, ale tylko dla ciebie.
-A no i na koncert nie idziemy tylko na kolację, z rodzicami już wszystko załatwione.
-Kocham cię mała.- pocałował mnie w czoło i wyszedł.
Usłyszałam tylko jak krzyknął:
-Idziemy z wami !!
Reszta dnia minęła już spokojnie,aż przyszła kolej na przygotowania. Mama i Dave byli zabiegani już od 16.30 , bo szli też na koncert, my mogliśmy spokojnie wyjechać o 19.30, ale też przyszła pora na nasz stresik. Długo szukałam czegoś odpowiedniego,aż zdecydowałam się na TO, makijaż zrobiłam TAKI , a uczesałam się TAK ,  mój brat wyglądał TAK
-Hmmm... wyglądamy zjawiskowo , nie uważasz:> ? - powiedział Daniel i pocałował mnie w policzek.
-Weź zostaw, bo mi makijaż rozmażesz :D - odpowiedziałam , ze śmiechem. -Może lepiej się już zbierajmy co ? Nie chcę lipy.
-Luźno, mamy jeszcze pół godziny, ale masz rację. Lepiej chodźmy.
Kiedy już dojechaliśmy, obsługa skakała przy nas jakbyśmy na czołach mieli napisane VIP . Kim są ci chłopacy, że wszystko musi być tak perfekcyjnie przygotowane?Gdy zajęliśmy swoje miejsca, akurat weszła mama z Dave'em, a za nimi chłopaki, gdy ich zobaczyłam, poczułam ukłucie w okolicy klatki piersiowej, wstałam i wyszłam z sali, poczułam się oszukana....

--------------------
No, a więc WELCOME BACK . Mój wielki powrót, z długim rozdziałem. Jakbyście mogli , to proszę zostawcie komentarz. Motywuje mnie to :> Jutro powinien być nowy. Pozdrawiam/ klaus :>


No siema :D

Siemka :D Zrobię wam taki surprise i kontynuuje tego bloga :D co wy na to :)) ? za chwilę pojawi się następny rozdział , mam nadzieję, że moja powrotna wena wam się spodoba :> ZAPRASZAM / klaus :>

czwartek, 5 lipca 2012

Info ;DDD

Siemka ;D
Dostałam całkiem sporo wiadomości typu : " kiedy następny " , "Czemu nie piszesz " itd . Więc od razu mówię nie satysfakconuje mnie te 5 czy 10 osób . Mam wenę twórczą no ale cóż dla kilku osób nie będę pisać . Jeśli naprawdę czytasz tego blooga zostaw komentarz proszę ... ;DD

wtorek, 22 maja 2012

Rozdział 5 ;)

... Daniel zrobił mi śniadanie . STOP ! WRÓĆ ! On wstał wcześniej ode mnie i jeszcze zrobił mi śniadanie? Z wrażenia przetarłam oczy ale nic nie powiedziałam , czekałam aż on zacznie .
- *No hej kocie . - przywitałam się z bratem .
- Oooo siemka już wstałaś ? Patrz zrobiłem ci śniadanie . - odpowiedział .
- No właśnie widzę . Co w ciebie wstąpiło ?
- No nie wiem . Może włączyła mi się opiekuńcza troska ?
- Jasne tobie.... haha . Dobre , a tak wgl . gdzie mama i Dave ?
-No właśnie nie wiem o w salonie leży jakaś kartka idź zobacz .
- " Wrócimy o 20 pojechaliśmy na miasto , a o 18:00 chłopcy Dave grają koncert . Buziaki " . - wzięłam kartkę i przeczytałam na głos , westchnęłam i odłożyłam ją na stół .
- Znowu nie bd ich cały dzień . Zauważyłaś wgl. że Dave spędza więcej czasu z tymi swoimi " chłopcami " niż z nami ? Ok zaakceptowaliśmy to , że jest menagerem jakiegoś sławnego zespołu ale bez przesady żeby  nie mieć czasu dla rodziny ?
- Daniel nie przesadzaj , wiesz dobrze jaki on jest liczy się tylko kariera chłopców i to żeby nic im się nie stało , no ale w sumie to fakt my byśmy umierali a on byłby na koncercie z chłopakami .
- Co to wgl za chłopacy ? - zapytał Daniel .
- Baa , żebym ja wiedziała . Wiem , że 5 pedałków .
- Hahahah , a może są ładni ?
- Jasne .....
- Dobra mała jedz bo za 20 minut jedziemy po Kevina , a z tego co widzę TY musisz się ogarnąć .
- A co ty nie ? Dobra zresztą .
Gdy zjedliśmy śniadanie , poszliśmy się ogarnąć . Ubrałam się w TO  , a makijaż zrobiłam TAKI , włosy zostawiłam naturalnie ( tak jak w bohaterach ) . Przejrzałam się w lustrze . Nie jest tak źle pomyślałam .
- Uuuu ... - usłyszałam , gdy zeszłam na dół , nagle zobaczyłam Daniela , moja reakcja :
- O ku*wa ! - wyglądał bosko , jak nie on . Był ubrany w TO .
- Czemu ty do cholery jesteś  moim bratem !?- wykrzyknęłam .
- A ty moją siostrą !? - usłyszałam .
- Wina rodziców , ale przecież i tak cię kocham , to się liczy .
- Dobra śliczna jedziemy po Kevina .
Droga zajęła nam pół godziny , przez te korki w Londynie , a do jego domu jedzie się przez centrum .
- O JPRDL .  - reakcja Kevina na mnie , odwzajemniłam to uśmiechem i się z nim przywitałam . ;D
- Kurde kto cię będzie pilnował gdy ja odejdę ze szkoły ? - zaśmiał się Daniel
Kevin wyglądał tak jak zwykle , ale dzisiaj było coś wyjątkowego hmm .... no tak włożył zielone soczewki .
Był ubrany w TO ( nie zwracajcie uwagi na dziewczynę ) .
- Ej dobra jedziemy , jest 8:10 o 8:40 będziemy w szkole . Akurat na czas - powiedziałam .
- Słuchajcie , a szczególnie ty Claudia . Znasz piosenkę Biebera "Boyfriend" ?
- No znam , a co ?
- Myślałem , że może nagramy cover albo wy razem Somebody that i used to know ? - zaproponował .
- Może razem kiedy indziej ? Za tydzień piszę maturę .- powiedział Daniel .
- No to nagrywamy Boyfriend . Dzisiaj o 15:00 ? - zapytał mnie Kevin .
- O 15:00 nie mogę . - puściłam oczko do Daniela .
- No to może o 18 ?
- No może być . ;)
- No to jesteśmy umówieni . - ucieszył się Kevin .
Nim się obejrzałam byliśmy już pod szkołą .
- Dobra Daniel my lecimy - powiedziałam do brata i poszliśmy razem z Kevinem na 3 piętro , Daniel ma lekcje niestety w piwnicy .
- Ej mała czemu nie możesz o 15: 00 ?
- Mała to jest twoja pała , a ja jestem niska .- odpowiedziałam zadowolona ze swojej riposty.
- Hahahahahhahah ! Dobre , hahahahah ! - śmiał się chyba na pół Londynu Kevin .
- Ej no weź ogarnij ! Wszyscy się patrzą - szturchałam Kevina .
- Hahahhahahaha ! - nie przestawał .
- Dobra weź nie odzywaj się do mnie . - powiedziałam i zadzwonił dzwonek .
- Pogadamy na przerwie - krzyknął Kev i poszedł do ostatniej ławki .
- Ja z tobą nie gadam ! - odkrzyknęłam tak , żeby mnie usłyszał .
Cały czas myślałam o spotkaniu z Zaynem , nawet nie zauważyłam kiedy skończyły się lekcje, a tym bardziej kiedy podjechaliśmy pod dom Kevina .
-Sorki , że nie pogadaliśmy - powiedziałam do przyjaciela.
- Ok . Nic się nie stało . Narazie mała - pocałował mnie w policzek . Już miałam coś powiedzieć ale on szybko dodał . - Sorry niska .
- Weź spadaj . Idź już .
- Narazie stary - powiedział Kevin do mojego brata i poszedł.
Gdy dojechaliśmy pod dom była 14 : 00 kurde mam tylko godzinę .Pobiegłam na górę wzięłam szybki prysznic podkręciłam włosy , zrobiłam makijaż eye linerem , ubrałam się w TO i pobiegłam do parku . Zayn już tam był . Ubrany był w TO .
- Hej ! - krzyknęłam .
- Hej . Wow bosko wyglądasz , w sumie to podobnie do mnie . - zaśmiał się . No tak dopiero teraz zobaczyłam , że wyglądamy prawie identycznie .
- Dzięki . To co gdzie idziemy ?
- Może do Milkshake City ?
Po 10 minutach doszliśmy . Rozmawialiśmy o wszystkim , o tym że tworzę covery oczywiście musiałam mu coś zaśpiewać , więc zaśpiewałam kawałek Boyfriend  . Powiedziałam , że jestem z Polski , co go bardzo ucieszyło , on też powiedział o sobie wszystko oprócz jednej rzeczy .
- Słuchaj , a ty śpiewasz ? - zapytałam w końcu .
- No lubię ponucić sobie coś , ale napewno nie publicznie .
- No dobra , to jak będziemy wracać to coś zaśpiewasz  , no właśnie czas się już zbierać .
- Już ? No dobrze , gdzie mieszkasz ? Może cię odprowadzę ?
- Niedaleko stąd, nie nie trzeba , a nie w sumie trzeba miałeś coś zaśpiewać . Zaczynaj .
Gdy zaczął śpiewać czułam się jak w niebie , miał boski głos .
- Ej idź do X - factor .
- Taa .... - odpowiedział . Nagle znaleźliśmy się pod moim domem .
- O mieszkam z chłopakami 2 ulice dalej .
- ?
- No ..... z kumplami.
- Ok . Pa . - przytuliłam go i weszłam do domu .
Kurde już 17:10 , poleciałam się przebrać . Do Kevina ubrałam się w TO . Szybko coś zjadłam i pojechałam .Niestety autobusem .U Kevina byłam o 17:55 . Gdy weszłam czekała na mnie niespodzianka ..

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wiem wyszedł długi ale chciałam tą "randkę" napisać już teraz , żebyście nie musiały długo czekać . Komentarze , komentarze ! Ktoś to wgl . czyta ?  Domyślacie się jaka to niespodzianka ? w 6 powinno być kolejne i już nie takie przyjemne , bo w pewnym sensie nie chciane .  No nic . do napisania / klaus ;)


niedziela, 20 maja 2012

Rozdział 4 ;)







Gdy tylko weszłam do domu Dave zrobił wojnę .
- Gdzie ty tyle byłaś ?
- Z psem , chyba widać . - odburknęłam.
- Zobacz , która godzina . - faktycznie była już 22:30 .
- Dave nie przesadzaj , ona ma już 17 lat , a teraz chodź . - objął mnie ramieniem Daniel i poszliśmy na górę.
- Dobranoc - krzyknął za nami Dave .
- Dzięki jesteś moim wybawcą . - odwzajemnił to uśmiechem .
Nic mu nie odpowiedzieliśmy , nie będę gadać z tym starym zgredem . Chociaż , na co dzień taki nie jest , chyba miał zły dzień , bo rzadko się czepia , o której wracamy do domu . Chciałam iść do siebie gdy Daniel pociągnął mnie do swojego pokoju i zamknął drzwi na klucz .
- Daniel ale ....
- Szzz ... , dobra a teraz mów czemu cię tak długo nie było i czemu ci się tak japa cieszy ?
- Nie może mi się cieszyć japa ?
- Po wieczornym spacerze z psem ? Nigdy , dobra koniec tej sielanki MÓW !
- No , bo ja ....... ja ..... poznałam fajnego chłopaka . - wstydziłam się ale to powiedziałam , w końcu mu ufam.
- Cieszę się myszko . - przytulił mnie , ale nagle się odsunął .
- Ej co jest ? - zapytałam mojego brata .
- Nie jest przystojniejszy ode mnie prawda ?
- Haha . Głupek , myślałam , że coś się stało . Nikt nie jest przystojniejszy od ciebie - pokazałam mu język .
- To masz szczęście ,a teraz opowiadaj o swoim bezimiennym koledze z parku .
- ON JEST WSPANIAŁY ! Nie to , że się zakochałam no ale jest przystojny i fajny . - z wrażenia położyłam się na łóżku  . Ma piękne brązowe oczy , cudowny uśmiech , nie da się tego opisać słowami . Tu masz ZDJĘCIE .
- Hmm .... ładniutki . A jak ma na imię ?
- No tego właśnie nie wiem . Podbiegły jakieś dziewczyny , on uciekał , a ja nie usłyszałam jak ma na imię .
- To może napisz ?
- Porąbało cię? Nie będę się narzucać . Daj spokój . Dobra spadam spać . Dobranoc - pocałowałam go w policzek i poszłam .
-Dobranoc mała .
Wyszłam z pokoju , umyłam się , jak weszłam do pokoju zadzwonił telefon .
- O sms . - wzięłam telefon i przeczytałam :
" Wieczór w parku był wspaniały ;) Zobaczymy się jeszcze ? xx . "
Odpisałam :
"Mam nadzieję , że tak . Mi też się podobało . Fajnie się gadało ;) Możesz mi powiedzieć jak masz na imię ? Bo przez te twoje " fanki " nie usłyszałam ;> "
Dostałam w odpowiedzi :
"Hmm .... no to może jutro w tym samym miejscu o 15:00 ? Mam na imię Zayn . "
Odpisałam :
" Zayn tak ? Skądś kojarzę ,  a nie jednak nie kojarzę. Tak może być , a teraz idę spać . Dobranoc xx ;) "
Odpisał :
" Nie kojarzysz ? Jak dobrze , przynajmniej jesteś normalna . Dobranoc:* "
Normalna ? Co to mogło oznaczać ? Nie wiem . Poszukam go na TT . Odpaliłam laptopa , weszłam na TT i zobaczyłam , że ktoś mnie Follownął , O to Zayn , aż mi się japa ucieszyła . Nacisnęłam " Follow Back " . Zamknęłam laptopa i poszłam spać , nawet nic o nim nie przeczytałam .  O 7:00 obudził mnie telefon. To była Jess .
-Hej Jess miło cię słyszeć , cieszę się , że nic ci nie jest .
- Tak , tak ja też . - odpowiedziała ironicznie .
- O co ci chodzi ?
- O nic . Widziałaś kto Follownął cię na TT ?
- Kto ?
- ZAYN MALIK !
- A no tak ja go też i co z tego ? Spotkałam się z nim w parku , pogadaliśmy  i tak wyszło jeju . Normalny chłopak jak każdy inny .
- Z ZAYNEM ? - krzyczała do słuchawki Jess - SPOTKAŁAŚ SIĘ Z ZAYNEM MALIKIEM?
- Boże co się tak drzesz . Spotkałam się z nim no i co z tego ?
- Matko Claudia czy ty wgl. wiesz kto to Zayn Malik ?
- Noo ..
- Właśnie !
-.. nie bardzo .
- Jak można nie wiedzieć kto to Zayn Malik .?
- Jess ogarnij . Normalnie .
- Dziewczyno on ma 3 mln followersów na TT .
- No dużo , a co to ma do rzeczy ?
- Jak to co .? On jest znany na całym świecie .
- No super . Ja też go znam . Tak ci zależy żeby cię Follownął ? No to go o to poproszę , bo się z nim dzisiaj spotykam .
- O MATKO ! DZIĘKI KOCHAM CIĘ ! HOLA HOLA ! SPOTYKASZ SIĘ Z ZAYNEM ? TO JEST TEN ZAYN Z TEGO ZESPOŁU CO GO UWIELBIAM !!
-Nie kojarzę , a teraz pa . Lecę na śniadanie , do zobaczenie w szkole .
- Pa .
Zeszłam na śniadanie , a tam czekał na mnie ......

~~~~~~~~~~~~~~
No i jest 4 . kurde nikt tego nie czyta ? jak czytacie to komentujcie . Daniel z Claudią rozmawiali po polsku . już w 5 rozdziale zacznie się akcja z Zaynem ;) jak myślicie kto lub co będzie czekało w kuchni na Claudię ? / klaus ;)



Jara was palący Malik ? ♥